Kto wygrał warszawskie referendum? A kto przegrał?
HGW nie została odwołana- to fakt. Referendum nie było ważne. Ale czy można powiedzieć, że Pani Prezydent wygrała referendum? Ledwie obroniła się przed odwołaniem. Więcej – upiekło się jej, gdyż ludzie wystraszyli się PiS-u. Tylko dlatego!
Prezydent Warszawy nie została odwołana nie dlatego, że ludzie uznali, iż dobrze rządzi miastem, że świetnie sobie poradziła z wieloma wyzwaniami. Ludzie myślą (i nie zmienili zdania), że jest arogancka, że generalnie nie poradziła sobie z rozwojem stolicy na europejską skalę. Warszawiacy nie zmienili zdania o HGW. Wystraszyli się jedynie PiS-u.
PiS bez wątpienia pomógł HGW i to PiS przegrał to referendum. Przegrał, gdyż upartyjnił akcję obywatelską. Przegrał, gdyż przeprowadził bezrozumny atak polityczny. PiS przesadził apelując o powstanie warszawskie, o czyn zbrojny. A to ludzi naprawdę wściekło. Na głupotę PiS-u nie ma rady. Ta formacja ta musi wreszcie pozbyć się Jarosława Kaczyńskiego, jeśli chce zwyciężać. Czego oczywiście z całego serca im nie życzę.
SLD i Miller też ponieśli sromotną klęskę. Uwikłali się w koalicję z PO. Bronili HGW tj. osoby ze środowiska „odnowy w duchu świętym.” Prezydent Warszawy jest przecież uosobieniem wszystkiego tego z czym lewica walczy. A Miller, rzekomy lewicowiec, to poparł. To HGW walczy z „lewicową” kulturą, z Krytyką Polityczną, z teatrami, muzeami. Millerowi to nie przeszkadzało. Nie przeszkadzało, bo dla niego lewica to frazes, to komunał, to nazwa, nic więcej. Romans z partią władzy z reguły nie pomaga opozycji. Miller więc wyjdzie na tym jak Zabłocki na mydle. Zostanie pożary tak jak Samoobrona przez PiS czy LPR.
Co z Twoim Ruchem zatem? Nasi wyborcy nie poszli głosować. Zostali w domu. Postąpili tak, gdyż jak większość lewicy wystraszyli się PiS-u. Po drugie, dla wyborców TR sprawy samorządowe nie są kluczowe i nie dlatego głosowali na TR. Więc siłą rzeczy nie byli zmobilizowani. Myśmy też przyjęli taka taktykę, że nie agitujemy partyjnie. I była to słuszna taktyka, ale nie spodziewaliśmy się takiej ignorancji i pychy PiS-u. Dlatego wyborcy TR zostali w domu.
Najważniejsze jest jednak co innego. Otóż wyborcy TR to wyborcy na rzecz zmiany, a nie władzy. A ta zmiana w Warszawie dokonała się. Warszawa zyskała miliardowe inwestycje w wyniku referendum. Obniżyły się ceny śmieci, ruszyły dawno zapowiadane, a odwlekane decyzje dotyczące „karty warszawiaka” i wiele, wiele innych. To dla wyborców TR klucz. Jesteśmy partią zmiany, a nie władzy i dlatego sam fakt referendum był sukcesem, ale niekoniecznie jego wynik.
Najbardziej szokujące jest to, że media paradoksalnie pokazały, że kandydat centrolewicy wygrałby wybory w Warszawie. Teraz wyraźnie wiemy, że PiS to partia, która ma zaledwie 17 procentowe poparcie w Warszawie, a PO 23 procentowe. To pokazuje, iż scena polityczna jest zupełnie inna niż dwa lata temu. PO-PIS ma jedynie 40 procent, a miał 70!
Oto skala zmiany!
